Widze ze kilka osob jednak to czyta, bardzo mi milo;) Dzis kolejny post po malej przerwie. Generalnie co tu duzo pisac... W Chicago ciepelko, temperatura podchodzi pod 3 dychy. Smigam w krotkihc spodenkach, co jeszcze nie zdazylo mi sie o tej porze roku. W Polsce slyszalem ze troszeczke zimniej:D
Dni leca, jestem tu juz 1,5 miesiaca, a do konca zostaly niecale 3... W pelni sie juz przyzwyczailem do tego miejsca. Czasem mam dosyc mojej dzielnicy i zastanawiam sie po co siedziec w tym meksyku, ale zawsze potem przytrafia sie cos co przypomina ze jestem jednak w wymarzonym miejscu, tam gdzie zawsze chcialem trafic. Kilka chwil spedzonych w restauracji na Hancock tower bylo wlasnie czyms takim. Widok z 98 pietra na okolice to jedna z piekniejszych rzeczy jakie widzialem. Nasz stolik byl blisko okna wiec popijalem sobie Budweisera patrzac na swiatla miasta, podswietlone iglice Searsa i przecinajace sie pod katem prostym oswietlone ulice, Chicago ciagnie sie niemal po horyzont. Towarzystwo miedzynarodowe i niejednokrotnie ewidentnie dziane, K wypatrzyl sukienke z najnowszej kolekcji D&G za 12000 $, ja tam nie wiem ale K sie zna wiec wierze:) Teraz pewna kwestia techniczna: zeby wjechac na ostatnie pietro do obserwatorium, trzeba zaplacic 15$, pietro nizej jest restauracja, wjazd za free, a zaoszczedzone $ mozna spozytkowac wydajac na napoje, trzeba myslec;)
Tydzien sponsorowany byl przez literke T jak test. Mialem 2. W poniedzialek uczylem sie do Organizational Behaviour, materialu byly chyba z 10 slajdow w PP, tak wiec nie jest rzecza zadziwiajaca ze zaden z Polakow uczeszczajacych na te zajecia nie zanotowal wyniku ponizej 90% :) Sroda uplynela na czytaniu prac domowych z ktorych mialy byc wybrane pytania na test z SBM, prowadzacy powiedzial ze z 460 pytan wybierze 120. Wlasciwie chcial dac 60 pytan, amerykanie chcieli wiecej mowiac ze mozna wtedy zrobi wiecej bledow... Procentowo oczywiscie bledow mozna zrobic tyle samo, no ale oni uwazaja ze lepiej siedziec i myslec nad 120 pytaniami. No ale niech iim bedzie, bo ja nie takie rzeczy robilem. Nauczylem sie testow, poszedlem na zajecia, usiadlem i rozwalilem 110 pytan w niecale 25 minut. Bylem trzecia osoba ktora oddala test. Ci ktorzy pisali slawny egzam z rachunkowosci wiedza o co chodzi:D
W czwartek trzeba bylo sie troche rozerwac. Wpadlismy do pabu o nazwie Hollywood. Wzielismy po dzbanku piwa, gralismy w bilard i gadalismy. Potem impreza przyniosla sie do Hamiltons, klubu gdzie wpadaja studenci z uniwerku Loyola. Jak mozna bylo sie spodziewac dzialo sie:D kocie ruchy, czerwono w oczach, rozowo w mozgu, kolorowo na parkiecie:D pikantniejszych szczegolow nie moge zdradzac bo nie ma jeszcze 23:P
To tak w skrocie:) Teraz musze uczyc sie do kolejnego testu, ktory mam we wtorek. Zyje natomiast wyjazdem do NY, w planach jest tez Niagara ale to po powrocie.
Mariusz Max Kolonko... Chicago Illinois