jest łykend i jest łycha:P
Wczoraj byl kolejny z serii wieczor tematyczny. Tym razem impreze rozkrecala łiski. Oczywiscie o cenach nie bede sie rozpisywal bo nie chce nikogo denerwowac:D Skonczylo sie na tancach na ulicy przed domem:P
No ale trzeba bylo uczcic przybycie do mojego pokoju prawdziwego lozka:) Mam kingsize, a w polaczeniu z moim spiworem 2,10 to faktycznie krolewskie warunkii:D
W ogole trzeba powiedziec ze jest dobrze!!! Jack sobie radzi i jest zajebiscie:)
Na uczelni ksiazki sa, jak juz pisalem, drogie, ale ja postanowilem wydymac ameryke i kupilem ksiazke, zrobilem jej zdjecia i oddalem. Co prawda cyknalem 360 fotek i zajelo mi 45 minut ale mam 150 $ w kieszeni! Wiem wiem brzmi to troche jak typowe polskie dziadostwo, sam unioslem sie duma i postanowilem kupic wszystki epodreczniki a nie kombinowac jak jakis bambus spod mostu, no ale dlaczego mam placic tyle kasy jak tutaj nawet pracowac nie moge nigdzie. Odezwala sie slowianska dusza kombinatora sesese A JAK!!!
Dziekuje za uwage
Jack J Jackoski Chicago Illinois
Dodaj komentarz