jeden weekend /piatek
Mialem ponad godzine opoznienia ale wreszcie wyladowalem na lotnisku Newark. W niedlugim czasie siedzialem juz w samochodzie jadac w strone gor do domu znajomych na przedmieisciach. Wlasciwie nie sa to zwykle przedmiesia, bo dom znajduje sie mozna powiedziec w gorach. Wystarczy wyjsc na werande zeby znalezc sie w parku narodowym.
Wieczorem wyprawa do centrum. Most Washingtona, jedziemy west side w strone dolnego Manhattanu. Po drodze mijamy inne mosty. Kiedys jeden Polak oglosil sie ze ma wspaniala prace ale najpierw chetny musi zaplacic 50$. Zebral kase, zawiozl pracownikow na Queensborrow Bridge dal po drucianej szczotce i kazal drapac. Sam odjechal oczywiscie. Polacy zabrali sie za odrdzewianie az szly iskry. Robili to bez zadnych zabezpieczen i informacji o pracach. Przyjechala policja i zgarbela cale towarzystwo. Kazdy szzuplejszy o 50 baksow:D To taka dygresja, ktora bardzo mi sie podobala. Ruszamy dalej...
Jedziemy Broadway, a dalej... dalej widac juz mocno oswietlony, kolorowy, mrugajacy, neonowy, elektryczny Times Square. Jest godzina 23 a tam jasno jak w dzien. Po lewej oczywiscie reklama Virgin. Na wprost oooogrooomna reklama Sean John w roli glownej nie kto inny jak P.Diddy. Tlum ludzi z kazdej strony, ale moja glowa na szczescie nad nimi, a oczy skierowane wysoko. Swoje stale miejsce ma tutaj NAked Cowboy. Jest jedna z atrakcji Times Square. Niestety chyba bylo dla niego za pozno oi za zimno;) Moglbym chodzic dookola przez kilka dni bo miejsce jest wrecz magczne i urzekajace. Caly czas dookola zmieniaja sie obrazy i kolory. Zawrot glowy.
dalej objechalismy Manhattan, az dotarlismy na Wall Street. Oczywiscie musialem zobaczyc NYSE no i zrobic sobie zdjecie z wielkim bykiem. Pomnik jest moze niekoniecznie adekwatny do sytuacji panujacej na gieldzie ale to w koncu symbol gieldy. Niestey da sie odczuc zmiany spowodowane 11/09. Ulice wokol gieldy sa zamkniete dla ruchu. Wszedzie policjanci. NY jeszcze nie zapomnial o tamtych wydarzeniach. Ground Zero caly czas jest ogrodzony. Trwaja tam nieustanne prace. Nadal nie zapadla decyzja co zrobic z tym miejscem. W centralnym miejscu Manhattanu jest wielka dziura. Tamtego dnia po ataku Manhattan zostal zamkniety. Nie mozna bylo wjechac i wyjechac z wyspy. Wszedzie gwardia patrolowala ulice i sprawdzala co sie stalo. Ludzie wyspe opuszczali na piechote. Porzucali samochody i na nogach szli przez mosty do swoich domow. NAd nimi caly czs lataly F-16. Znajomy powiedzial ze wygladalo to jak wojna. W tamtej chwili jechal mostem. Gdy zobaczyl plonaca wieze, zawrocil. Drugi kolega jechal wlasnie do szkoly, a kontem oka zauwazyl ze cos wybuchlo w jednej wieze, autobus stanal, stanal caly Manhattan obserwujac co sie dzieje. Minelo 7 lat ale ta tragedia jest tutaj obecna.
Kolejna runda po Manhattanie. Chicago ze swoim downtown niestety wypada cienko. Jedziemy a w ktora strone nie spojrzec, widac tylko wielkie wiezowce.
Dodaj komentarz