Długi łykend
Wyjazd o 16:12 z Union Station, Track 16.Przy wejsciu konduktor w smiesznej czapeczce...
-can I seat wherever I want, sir?
-you can seat on every seat you want!
-ok. that's america right?;)
-yes, that's america:)
Pociag 2 pietrowy. Zbudowany ze lsniacej blachy. W srodku od razu usiadlem sobie na gorze. W Warszawie nie ma co narzekac na tempo wyjazdu PKP z miasta, tutaj tez sie toczylem:P
Stacja docelowa Lockport. Male miasteczko pod Chicago. Typowe amerykanskie przedmiescia. Szeroka droga. Wzdluz takie niemalze takie same domki pokryte sidingiem. Na podjazdach po 3 samochody na rodzine. Nie ma ogrodzen, przed domami zielona przystrzyzona trawka i oczywiscie charakterystyczne amerykanskie skrzynki na listy:)
Wieczorem oczywiscie bbq czyli grill :) Hamburgery, karkoweczka, no i steki!!! po zjedzeniu bodajze funtowego kawala myslalem ze pekne. No ale tequila dobrze sobie radzila z udraznianiem przewodu pokarmowego, z reszta wspomagal ja sam Jack Daniels:P
Kupilem troche ubran w tym koszulki tutejszych druzyn:) I na niedzielnym grilu moglem pojawic sie, niczym rasowy mieszkaniec Chicago, z napisem CUBS na klacie.
Gril to juz zupelnie inna historia. Zorganizowal to amerykanin ktory dziala w International Club. Gril byl zorganizowany nieco bez organizacji:P Ktos oszamal moje steki i wypil moje piwa. Wiadomo ze jest kooedukacja ale tylko ja i kumpel pzynieslismy tyskie i nie mielismy zamairu w zamian pic amerykanskich wynalazkow. No coz, nie tylko w PL trzeba wszystkiego pilnowac:P
Druga sprawa to studentki z Korei... Przygotowalem sie troche i wczesniej wypytalem znajomego koreanczyka jak po koreansku mowi sie "czesc" i inne ulatwiajace zapoznanie rzeczy;D Zapamietac ich imiona to prawdziwe wyzwanie ale sama rozmowa to jakby sie ogladalo azjatycka kreskowke. Wiekszosc srednio kuma po angielsku wiec pytania kwituja usmiechem:) Dziewczynki troche wypily i byslismy swiadkami elektryzujacych wykonan koreanskich piosenek i tancow:P W miedzyczasie dziewczyny robily nam zdjecia, a i z Polakami chcialy sobie zrobic:P Aparaty pewnie w toku ewolucji po porstu bede od nardzin przyrosniete do ich rak. Ciag dalszy to tance u nas w mieszkaniu. Koreanki maja swoje specjalne uklady taneczne. Nie ma ze ktoras tanczy cos innego. JEsli juz to kazda tak samo. Mozna sie przekrecic ze smiechu:P Ciekawe jak u nich wyglada dyskoteka:P Nie moge sie doczekac kolejnej imprezy. Dziewczyny pobraly od kazdego numery telefonu. Co ciekawe swoje znaja juz na pamiec. Ja nawet nie probowalem amerykasnkego numeru zapamietac:P
ale skoro tak mówisz, to pewnie mieszkasz w północnej części miasta. no i nie dziwi nic, kto się tam na czym zna ;)
Dodaj komentarz